czwartek, 1 grudnia 2011

Recenzja podkladu Rimmel Match Perfection ;)

Przed kupnem tego kosmetyku sporo o nim czytalam i w wiekszosci recenzje o nim byly takie, ze podklad jest dobry a nawet bardzo dobry! Postanowilam wiec sprawdzic to na wlasnej skorze ;) szczegolnie teraz, kiedy podklad ten jest na promocji. Zaplacilam za niego 25zł. Uzywam go juz ponad 2 tygodnie, wiec mysle, ze to odpowiedni czas by napisac o nim recenzje ;)

Po pierwsze opakowanie niezbyt mi sie podoba, wolalabym tradycyjna tubke albo opakowanie z papka, poniewaz nie lubie wydostawac podkladu palcami. Jednak nie jest to az tak bardzo uciazliwe.

Podklad jest gesty, ma kremowa konsystencje i jest wlasnie taki zelowy, lekki i taki jakby sliski. Konsystencja bardzo mi sie podoba, poniewaz podklad dobrze i szybko sie rozprowadza na twarzy.

Jesli chodzi o odcienie, to niestety jest ich chyba tylko z 5, przynajmniej tyle bylo w sklepie, w ktorym kupowalam ten kosmetyk. Ja jednak znalazlam odcien, ktory idealnie pasuje mi teraz na zime, gdy mam jasniejsza cere niz w lecie. Kupilam sobie odcien 100 Ivory.

Podklad jest delikatny i lekki, ladnie wyrownuje odcien skory, nie podkresla suchych skorek, nie tworzy maski, twarz wyglada bardzo ladnie, naturalnie. Moje kolezanki stwierdzily, ze jakos tak inaczej wygladam, mam ladniejsza cere i taka delikatniejsza, wiec to chyba mowi wszystko ;) Podklad nie kryje bardzo mocno, ale ja nie lubie mocno kryjacych podkladow, ten jest dla mnie w sam raz.

Podklad dlugo sie trzyma, jak maluje sie okolo 7 a wracam ze szkoly o 14 to podklad nadal jest i twarz calkiem ladnie sie prezentuje ;) Nie wiem, czy matuje twarz, poniewaz ja mam cere mieszana z tendencja do blyszczenia sie skory, wiec zawsze uzywam jakiegos pudru.

Minusem natomiast jest to, ze jest malo wydajny. Uzywam go od ponad 2 tygodni a juz nie ma polowy sloiczka...;/ A uzywam go naprawde niewiele.

Ogolnie podklad bardzo mi sie spodobal, jak narazie jest najlepszym podkladem jakiego uzywalam (a mialam ich w zyciu SPOORO ;)). Polecam osoba z nieduzymi problemami skory, poniewaz dla osob z tradzikiem moze byc za lekki i zbyt delikatny.






3 komentarze:

  1. Też mam ochotę go wypróbować:))
    Dziękuję za komentarz:)jest to cień z sensiqe z serii sensual colours nie pamiętam numerku:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez go mialam i to calkiem niedawno i tez milo go wspominam, ale teraz na zime wole ciezsze i mocniejsze podklady, mysle jednak, ze w lecie do niego wroce, bo byl naprawde dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przydatna recenzja :) miałam kiedyś próbkę tego podkładu, ale był to ciemny kolor po nałożeniu wyglądał jak papka i się trochę zraziłam, ale gdyby był jaśniejszy to myślę, że byłabym zadowolona, więc chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania, wszystkie komentarze czytam i odpowiadam na pytania! ;) Komentarze typu "Obserwujemy?" albo "Zapraszam do mnie na rozdanie" będą usuwane. Jeśli Twój blog mi się spodoba to sama do niego zajrzę ;)