sobota, 31 grudnia 2011

Dzisiejsze szybkie zakupy ;)

Bylam dzisiaj na szybko na zakupach i kupilam sobie plyn do plukania ust Listerine Stay White. Jest bardzo duzy, ma 500ml i kosztowal w promocji niecale 14zl. Do tego kupilam podklad Rimmel Lasting Finish w odcieniu 103 True Ivory 30ml, kosztowal 22zl. Zastanawialam sie pomiedzy nim a pokladem Paese i Pharmaceris, ostatecznie kupilam ten, dzisiaj na imprezie Sylwestrowej bedzie idealna okazja by wyprobowac jak sie sprawuje w ciagu dlugiej, szalonej nocy ;D

A Wy gdzie sie dzisiaj wybieracie na Sylwestra? Ja ide na domowke do kumpla, juz sie nie moge doczekac i wlasnie maluje sobie paznokcie a w przerwie pisze ta notke ;) A i zycze Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2012! ;)

piątek, 30 grudnia 2011

Moje odkrycie 2011 roku!!

W tym roku przebilam chyba swoj wlasny rekord i kupilam znacznie wiecej kosmetykow niz w poprzednich latach ;)) Znalazlam tez kilka produktow wartych uwagi czyli takich, ktorych bede dalej uzywac i ktore bardzo pozytywnie mnie zaskoczyly, takich, ktore po prostu zasluguja na hity ;) Nie sa to kosmetyki wyprodukowane w tym roku tylko ja je odkrylam w roku 2011 ;)


Balsam do ust Tisane.

Ale tego pana nie trzeba chyba nikomu przedstawiac ;)) Moj faworyt wsrod kosmetykow pielegnacyjnych do ust. Recenzja tu








.Peeling cukrowy Perfecta


Uwielbiam ten peeling, najlepszy zdzierak jaki mialam  i swietnie pachnie, bardzo intensywnie i naturalnie, jak prawdziwa czekolada! Recenzja  tu








Podklad Rimmel Match Perfection w zelu


Najlepszy podklad wsrod wszystkich podkladow, ktorych uzywalam w tym roku, bardzo lekki, ma swietna, zelowa konsystencje i wyglada bardzo naturalnie na twarzy. 
Recenzja tu












Balsam do twarzy Cetaphil 


Kupilam go, poniewaz podczas uzywania mocnych zeli i kremow na tradzik polecila mi go dermatolog, swietnie nawilza, jest mega wydajny, poniewaz wystarczy uzyc go bardzo niewiele, jest bezzapachowy i po prostu swietny ;)
Recenzja tu






Oliwka Hipp


Nie ma lepszej oliwki od tej! Uzywam jej do olejowania wlosow, czasami do ciala. Oliwka swietnie nawilza, bardzo ladnie pachnie, jest wydajna, tania, ale niestety trudno dostepna, przynajmniej u mnie prawie nigdzie jej nie ma...












Sypki puder Virtual 


Uwielbiam ten puder, jest transparentny, dzieki czemu nie widac go na twarzy, idealnie wspolgra z kazdym podkladem,  swietnie matuje, jest niesamowicie wydajny. Recenzja tu

czwartek, 29 grudnia 2011

Moje korektory: Bell Multi Mineral i Floslek

Jak na razie w swojej "kolekcji" mam tylko 2 korektory, obydwa sa w sztyfcie. Uzywam ich jednak dosc rzadko, jakos nie potrzebuje uzywac korektorow. Obydwa korektory sa w sztyfcie.

Korektor Bell Multi Mineral dostalam w prezencie przy zakupie podkladu Bell z tej samej serii. Sam korektor kosztuje niecale 10zl. Mam go w odcieniu 01 i jak dla mnie odcien jest idealny, poniewaz mam raczej jasna karnacje. Korektor ma swietna konsystencje, jest bardzo lekki, miekki, dobrze sie rozprowadza na twarzy i ladnie sie wchlania. Krycie ma calkiem przyzwoite, korektorow uzywam do przykrycia niewielkich zmian tradzikowych i z tym problemem korektor poradzil sobie bardzo dobrze. Jest bardzo wydajny, kupilam go jeszcze przed wakacjami a mam go jeszcze chyba ponad polowe, ale jak juz wspomnialam, nie uzywam go codziennie. Korektor nie radzi sobie jednak z sincami pod oczami, ja jednak nie mam sincow pod oczami, natomiast gdy uzyla go moja kuzynka, ktora ma z tym problem to korektor byl za slaby i nie pokryl sincow.

Korektor Floslek kosztowal tez okolo 10zl. Mam go w odcieniu 02 i niestety, ale dla mnie jest za ciemny, odcien 01 na pewno bylby lepszy. Uzywalam go czasami w lecie, poniewaz wtedy nie uzywalam podkladu, bylam opalona, wiec wtedy odcien byl dobry. Ten korektor jest twardszy, moim zdaniem troszke trudniej sie go aplikuje niz korektor Bell. Jednak jesli chodzi o krycie to jest lepszy, bardzo dobrze kryje wszystkie niedoskonalosci, blizny po tradziku. Jest rowniez wydajny, mam go jeszcze tyle co korektora Bell.

Podsumowujac, teraz uzywam korektora Bell, poniewaz jest w odcieniu bardzo zblizonym do mojej cery, jednak na korektor Floslek rowniez przyjdzie czas gdy sie opale ;) Ja jednak wole korektor Bell, poniewaz swietnie sie rozprowadza i jest bardzo miekki a nie potrzebuje bardzo duzego krycia, wiec dla mnie Bell jest idealny.


Jak widac jest roznica miedzy   odcieniami, korektor Floslek jest duzo ciemniejszy




 W swietle dziennym
U gory korektor Floslek, na dole Bell
"W ciemnosciach" ;D
U gory korektor Floslek, na dole Bell

Kolejny raz probuje szczescia w rozdaniu ;)

W rozdaniach raczej nie mam szczescia i pare razy bylam pozycje wyzej lub nizej od osoby wygranej...;)
Wole brac udzial w konkursach, w ktorych trzeba napisac wierszyk lub cos takiego. Dobra, przejdzmy juz do rozdania ;)

Link do rozdania: http://excellentprincess.blogspot.com/2011/12/pierwsze-rozdanie.html

środa, 28 grudnia 2011

Tragiczne cienie Avon Color Trend ;)

Wlasnie robie porzadki z kosmetykami i wyrzucilam juz sporo niepotrzebnych, przeterminowanych kosmetykow. Moja lazienka odzyla ;) Napisze recenzje cieni do powiek Avon Color Trend, ktore sa po prostu okropne, ale od poczatku ;))

Cienie kupila sobie moja mama ponad rok temu. Paletka sklada sie z 3 kremowych cieni, 3 odcienie brazu i jeden bialy, perlowy. Paletka ma rowniez lusterko i wysuwana czesc z prawej strony, w ktorej znajduje sie aplikator. Nie pamietam ile kosztowaly cienie, ale na pewno nie wiecej niz 20zl.

Cienie sa kremowe, blyszczace. Na powiece wygladaja ladnie, ale tylko przez jakies pol godziny a moze nawet mniej. Pozniej cienie po prostu znikaja, zbieraja sie na zalamaniu powieki, wyglada to okropnie! Nie pomaga nawet baza do cieni. W zyciu nie mialam tak strasznych cieni do powiek!

Podsumowujac, wlasnie wyrzucilam te cienie do powiek i byl to chyba jedyny kosmetyk, ktorego nie zalowalam, bo z innymi ciezko mi sie bylo rozstac ;))


Cienie sa strasznie zmaltretowane ;)

wtorek, 27 grudnia 2011

Moja opinia o olejowaniu wlosow ;)

Od ponad 2 miesiecy olejuje wlosy, jakies 2-3 razy w tygodniu, wiec postanowilam napisac moje spostrzerzenia 

Jesli chodzi o oleje, ktorych uzywam, to zrobilam sobie w pustym opakowaniu po odzywce do wlosow mieszanke oliwki Hipp, olejku rycynowego i oliwy z oliwek. Najwiecej dalam oliwki Hipp a najmniej olejku rycynowego. 

Wlosy olejuje jakies 5-6 godzin przed myciem, gdy mam czas a jesli nie to staram sie przynajmniej 3 godziny przed myciem wlosow. Na samym poczatku nalozylam za duzo, wygladalo to okropnie i nie moglam domyc wlosow. Teraz juz znam idealna dla siebie miare i nie mam zadnych klopotow ze zmywaniem olei ;)

Mieszanke ta nakladam na cala dlugosc wlosow, najwieksza ilosc na koncowki. Zazwyczaj nakladam ja takze na skore glowy.

Po umyciu wlosow 2 razy w tygodniu nakladam na nie jeszcze maseczke a po kazdym myciu spryskuje je odzywka w sprayu Schwarzkopf. 

Jesli chodzi o efekty, to sa i to bardzo duze! Ale po kolei:
- moje wlosy urosly i to dosc sporo, rodzina, ktora odwiedzila mnie w te swieta a nie widziala mnie juz  bardzo dawno nie mogla sie nadziwic moim dlugim wlosom (siegaja mniej wiecej do polowy plecow) ;)
- wlosy o wiele lepiej sie ukladaja, mam wlosy falowane i po olejowaniu bardzo ladnie faluja
- wlosy sa zdrowe, odkad stosuje ta metode nie mam rozdwojonych koncowek, wlosy sa odzywione, nawilzone i wygladaja bardzo estetycznie ;)
- skora glowy (jak pisalam na nia tez nakladam mieszanke) tez jest odzywiona, nie ma mowy o zadnym lupiezu czy swedzeniu, co niekiedy mi sie zdarzalo przy zbyt mocnych szamponach
- wlosy ladnie sie blyszcza, nigdy nie mialam tak blyszczacych wlosow jak teraz ;)
- rosna mi tzw. babyhair, wlosy zrobily sie geste i mocne

Minus jest tylko jeden a mianowicie taki, ze trzeba miec sporo wolnego czasu, zeby moc siedziec w domu z olejami na wlosach, bo po olejowaniu nie da sie nigdzie pokazac, bo wlosy wygladaja jakby sie ich conajmniej miesiac nie mylo ;) Mysle, ze 2 godziny moglyby wystarczyc, ja jednak wole nosic takie wyolejowane wlosy jak najdluzej. A i trzeba tez byc systematycznym, ja jakos wytrzymuje, chociaz nie zawsze mam czas ;)

Jak widac plusow jest baaardzo duzo ;) Nie wiem dlaczego stosunkowo tak niedawno odkrylam ta metode, ale ciesze sie, ze wogole odkrylam ;) Zamierzam jeszcze kupic sobie olej kokosowy, bo slyszalam, ze jest bardzo dobry. Polecam ta metode, bo naprawde dziala! Odkad ja stosuje wszyscy mowia mi, ze mam sliczne wlosy i pytaja czego uzywam ;) A ci, ktorzy dawno mnie nie widzieli pytaja, czy doczepialam wlosy ;))

 Produkty, ktorych uzywam do zrobienia takiej mieszanki ;)

A to gotowa mieszanka w opakowaniu po zuzytej odzywce do wlosow ;)

Moja pierwsza w zyciu wygrana!! ;)

Dzisiaj przyszla do mnie paczka z kosmetykami, ktore wygralam w konkursie u Siuzdakowej! Kosmetyki sa swietne, ciesze sie strasznie, poniewaz bralam juz udzial chyba w 50 rozdaniach i nigdy nic nie wygralam a tu taka mila niespodzianka ;) Napisalam na szybko wierszyk i wygralam kosmetyki ;) Bardzo sie ciesze z wygranej, juz nie moge sie doczekac, jak wieczorem uzyje maseczki do rak, pozniej kremu i balsamu do ust;)
Wszystko dokladnie przetestuje i zrobie recenzje kazdego kosmetyku ;)


Kosmetyki byly zapakowane w bardzo ladny woreczek ;)
Dostalam rowniez kartke z zyczeniami
Bozonarodzeniowymi i na Nowy Rok ;)


 A oto kosmetyki ;) Od lewej:
- krem do rak Nivea SOS
- maseczka do rak Oriflame
- uniwersalny krem Oriflame
- pomadka do ust Nivea
- plyn micelarny Bourjois






sobota, 24 grudnia 2011

WESOLYCH SWIAT!

Widze, ze wszyscy umieszczaja posty z zyczeniami, wiec nie bede inna i rowniez cos od siebie napisze ;)

Zycze Wam wszystkim Wesolych Swiat Bozego Narodzenia, spelnienia marzen, radosnych i wesolych dni, udanego Sylwestra w gronie znajomych badz rodziny, wszelkich sukcesow i wszystkiego, wszystkiego najlepszego! ;)



A oto moja chonika ;))

piątek, 23 grudnia 2011

Kawowe maslo do ciala Joanna

Niedawno kupilam sobie maslo do ciala Eveline cynamonowe. Mialam wtedy dylemat, bo podobalo mi sie kilka innych masel o innych zapachach. Mojej mamie wtedy najbardziej podobalo sie maslo kawowe Joanny, dlatego teraz je sobie kupila, ale tak naprawde to wiecej uzywam go ja ;))

Maslo kosztuje niecale 8zl. Ma bardzo gesta konsystencje naprawde jak maslo, moje maslo Eveline to bardziej bym porownala wiec do balsamu, bo konsystencja jest dosc rzadka. Dobrze sie rozprowadza, szybko sie wchlania. Ma bardzo ladny zapach, delikatny, takiej kawy z mlekiem. Jednak zapach dosc szybko sie ulatnia. Zrobilam test i na jedna reke nalozylam maslo Eveline a na druga to maslo i maslo Eveline czulam przez caly czas a masla Joanny praktycznie nie wyczuwalam. Jednak zapach bardzo mi sie podoba i bardzo czesto wchodze do lazienki tylko po to, zeby je powachac ;)

Jesli chodzi o nawilzanie to calkiem calkiem, ja nie potrzebuje zbyt duzego nawilzenia, poniewaz nie mam suchej skory, jednak dziewczyny o wiekszych potrzebach beda raczej zawiedzione.

Ja z maselka jestem zadowolona, chociaz jesli chodzi o takie kosmetyki to nie jestem zbyt wymagajaca, wystarczy, zeby maslo czy balsam do ciala pieknie pachnial i to mi wystarczy ;) Bo teraz na zime nie ma nic przyjemniejszego niz wieczorna kapiel czy prysznic a pozniej posmarowanie sie od stop do glow pachnacym, slodkim maslem do ciala ;)




Pomadka ochronna do ust Eveline

W zeszlym tygodniu bylam w zwyklym sklepie spozywczym by zrobic niewielkie zakupy. Gdy przechodzilam obok stoiska z kosmetykami musialam sie choc na chwile zatrzymac ;) Juz mialam nic nie kupowac gdy nagle spojrzalam na sam dol a tam zobaczylam male pudelko a w nim 4 pomadki ochronne Eveline. Kosztowaly niecale 4zl, wiec pomyslalam, ze co mi szkodzi i wzielam jedna z nich ;) Mialam do wyboru 3, jednak 2 byly bezzapachowe a ja wzielam zapachowa. Byly jeszcze balsamy w tubce za niecale 6zl, ja jednak wzielam pomadke w sztyfcie.

Kolor i zapach pomadki jak dla mnie jest bardzo podobny do balsamu Tisane czyli ma lekko brazowy kolor a pachnie troche karmelowo, moze jest troche delikatniejszy od Tisane, mnie odpowiada, lubie jej zapach ;)

Rozmiar pomadki jest bardzo maly, zmiesci mi sie nawet w kieszeni i chociaz nie lubie nosic nic po kieszeniach to ta pomadka jest bardzo mala i praktycznie jej nie widac, nic nie wystaje z kieszeni spodni ;)

Jesli chodzi o pielegnacje, co jest chyba najwazniejsze to pomadka jest calkiem fajna. Nie jest moze tak dobra jak moj ukochany balsam Tisane, jednak on jest w sloiczku i nie chcialam go ze soba zabierac, bo niewygodnie sie go uzywa poza domem wiec ta pomadka jest bardzo dobra do stosowania poza domem. Wieczorem i rano przed wyjsciem na zewnatrz uzywam balsamu Tisane a pomadki Eveline w dzien i to nawet kilka razy i moje usta sa w bardzo dobrym stanie ;)

Pomadka jest bezbarwna, prawie niewyczuwalna na ustach, nie klei sie i szybko sie wchlania pozostawiajac uczucie miekkich, delikatnych ust. Najdluzej czuc zapach, co mnie sie akurat podoba, bo zapach ma naprawde bardzo ladny ;) Ogolnie pomadka bardzo mi sie podoba, poniewaz jest niewielka, ladnie nawilza i odzywia usta, jest bardzo tania i ladnie pachnie ;) Nastepnym razem wyprobuje jeszcze balsam do ust w tubce o zapachu wisni ;)




niedziela, 18 grudnia 2011

Tag: 5 noworocznych kosmetycznych postanowień

                                       
 Zostałam otagowana przez mala0727, dziekuje! ;)


Zasady:
1. Piszemy kto zaprosil nas do zabawy
2. Podajemy 5 postanowien dotyczacych kosmetykow, ktore mamy zamiar zrealizowac w nowym roku.
3. Zapraszamy do zabawy minimum 5 kolejnych bloggerek







Ja napisze swoje postanowienia noworoczne dotyczace nie tylko kosmetykow, wybaczcie mi to, ale co do kosmetykow to nie mam za duzo noworocznych postanowien ;))

1. Moje najwieksze postanowienie noworoczne - przestane kupowac kosmetyki, ktore i tak nie beda mi potrzebne, albo ktorych mam bardzo duzo!! (np. blyszczykow czy balsamow do ciala) Niestety nie moge nie przejsc obojetnie obok sklepu kosmetycznego, poniewaz gdy widze z daleka te sliczne, kolorowe opakowania to musze wejsc i cos kupic, to jest silniejsze ode mnie, dlatego musze to czym predzej zmienic! ;)
2. Musze zaczac sie uczyc, poniewaz ostatnio troche sie rozleniwilam (wiadomo, zima jest, nikomu nic sie nie chce ;))
3. Zaczne systematycznie cwiczyc i zdrowo sie odzywiac. Juz od ponad miesiaca nie jest slodyczy, makaronu, bialego pieczywa i nie pije napojow z dodatkiem cukru a do tego chodze na treningi z siatkowki i koszykowki 2 razy w tygodniu, cwicze w domu jakies 20-30 minut i musze sie tego trzymac, chociaz nie jest latwo, ale nie moge sie poddac, trzymajcie za mnie kciuki!! ;)
4. Kupie sobie chomika badz kroliczka - juz od dawna marze o jakims malym zwierzatku, ktorego moglabym miec w swoim pokoju, mialam juz kiedys 2 mini chomiki, wiec teraz chce sobie kupic duzego bialo-rudego chomika albo czarnego kroliczka z bialymi uszami i lapkami - widzialam takiego u siebie w sklepie zoologicznym i musze takiego miec! ;)
5. Przekluje sobie ucho a mianowicie chce miec kolczyka w chrzastce - ponoc troche boli, ale ja na bol jestem odporna a bardzo mi sie podoba kolczyk w tym miejscu. Jak bede starsza to zrobie sobie jeszcze niewielki tatuaz - najlepiej jakis cytat, ktory bedzie towarzyszyl mi cale zycie (tylko jak tu sie zdecydowac, skoro takich madrych slow albo fajnych wzorow jest mnostwo?).

Do zabawy zapraszam:
Wera
Kasia
Ania-anulka
Makeupkama
Charnele-o



piątek, 16 grudnia 2011

Moj ukochany podklad Lirene! ;)

Na poczatku chcialam podac link do pewnej strony, prosze wejsc! http://www.jolantamanicure.pl/
Postanowilam dodac recenzje mojego ulubionego podkladu a mianowicie Lirene Nature Matte Foundation. Wlasnie zaczynam 4 opakowanie i kupuje go juz od ponad roku. Zawsze kupuje w odcieniu 14 - karmel. Podklad kosztuje niecale 13zl, ma 30ml.

Zaden podklad nie zachwycil mnie tak jak ten - uzywalam podkladow od 10 do 30-40zl, ale to ten jest moim numerem jeden! Jest bardzo tani, wydajny i kto by sie spodziewal, ze pod tak niepozornym opakowaniem kryje sie tak dobry podklad! Polecila mi go kolezanka, ktora uzywa tylko i wylacznie jego i jestem jej bardzo za to wdzieczna, bo pewnie sama nigdy bym sie na niego nie skusila ;)

Moja cera nie jest tlusta, jednak czasami sie swieci. Ten podklad jest matujacy i faktycznie zostawia skore matowa i to na dosc dlugo, chociaz ja i tak pozniej uzywam jeszcze pudru. Ma lekka konsystencje, bardzo dobrze sie rozprowadza i dosc dobrze kryje, chociaz ja nie potrzebuje duzego krycia. Podklad ma ladny, delikatny zapach. Z tubki nic sie nie wylewa tak jak np. z podkladu Maybelline Affinitone, ktory mialam.
Podklad trzyma sie dlugo, jak wracam ze szkoly po 6-7 godzinach to wszystko jest na swoim miejscu czyli na twarzy ;)) Jest wydajny, przy codziennym stosowaniu wystarcza mi na ponad miesiac. Jest dostepny praktycznie w kazdym sklepie kosmetycznym. Najwazniejsze, ze nie podkresla suchych skorek, z ktorymi czasami mam problem a inne podklady, ktorych uzywalam podkreslaly je.

Uwielbiam ten podklad i chociaz czasami zdradzam go z innymi nowosciami, ktore zobacze w sklepie to i tak zawsze do niego wracam ;D





Po prawej stronie podklad Lirene Nature Matte a po lewej Lirene City Matt ;)

środa, 14 grudnia 2011

Odzywka Garnier


Na poczatku chce przeprosic za jakosc zdjec, ktore beda w tej recenzji, ale moj aparat sie zbuntowal
i musialam zrobic zdjecia komorka ;)

Postanowilam napisac recenzje odzywki Garnier z olejkiem z awokado i maslem Karite, poniewaz jestem juz 
w polowie 2 opakowania i uwielbiam ta odzywke ;))

Odzywka kosztuje niecale 7zl i ma 200ml. Ma zolty kolor i pachnie slodko, nie pachnie owocowo, nie pachnie awokado, pachnie intensywnie i slodziutko, nie jestem w stanie opisac czym pachnie ;) Ma gesta konsystencje, co bardzo mi sie podoba, bo jest latwa w aplikacji. Odzywka ta jest w tubce, z ktorej bardzo dobrze sie korzysta, poniewaz mozemy wyciskac tyle produktu ile potrzebujemy, nic sie nie marnuje
i jest to bardzo higieniczne ;)

Odzywki uzywam 1-2 razy w tygodniu. Raz w tygodniu nakladam ja na 10-15 minut a w tym czasie myje zeby, robie sobie peeling ciala itp. a 2 raz nakladam ja na jakies 30 minut pod recznik. I ta i ta metoda jest dobra. 

Po 1 uzyciu moje wlosy ladnie sie ukladaly, ale przestaly sie falowac i krecic, byly bardziej proste niz dotychczas. Zapach odzywki utrzymywal sie na nich praktycznie caly dzien, jednak byl mniej intensywny niz podczas wachania odzywki prosto z opakowania, ale to dobrze, bo wlosy za mocno by pachnialy ;)

Po jakims miesiacu uzywania odzywka mi sie skonczyla i kupilam 2 opakowanie. Uzywam jej jednak na cala dlugosc wlosow i czasami rowniez na skore glowy, nakladam spora ilosc produktu, dlatego w moim przypadku odzywka nie jest wydajna, ale jest bardzo tania ;)

Od kiedy uzywam tej odzywki regularnie moje wlosy wygladaja bardzo ladnie, sa mieciutkie, nie mam problemow z ich rozczesywaniem (ale to chyba dzieki odzywkom w sprayu Schwarzkopf ;)), sa bardzo lekkie, koncowki nie sa zniszczone. Odzywka jednak nie nawilza wlosow ani nie odzywia ich, jednak do tego mam silniejsze srodki ;)

Jesli chodzi o ten przedzial cenowy to uwielbiam ta odzywke, najlepsza ze wszystkich drogeryjnych, odzywki Joanny - jajeczna i miod z proteinami mlecznymi wypadaja przy niej slabo, ale i tak ich uzywam ;))



wtorek, 13 grudnia 2011

Eveline maslo do ciala cynamonowe

Maslami, balsamami i kremami do ciala zaczelam sie interesowac dopiero teraz, gdy po powachaniu pewnego masla u mojej kolezanki zapach byl obledny ;) Zazwyczaj do ciala uzywalam oliwki Hipp lub Nivea, jednak znudzil mi sie juz ten zapach. W sklepie kosmetycznym na polce z kosmetykami do ciala stalo chyba z 40 roznych opakowan i po prostu nie wiedzialam, ktore kupic ;) Po kilku chwilach mialam 4 swoje typy do zakupu: maslo cynamonowe Eveline, maslo waniliowe i kakaowe oraz maslo liczi i rambutan Farmona. Postanowilam jednak kupic sobie maslo cynamonowe Eveline, bo powachalam peeling karmelowo-cynamonowy Farmony i pachnial oblednie (jak skonczy mi sie peeling kawowy Perfecty to na pewno kupie ten ;)).

Maslo kosztuje 11zl, ma 200ml. Po oderwaniu zabezpieczajacej folii nie ukrywam, ze bylam troszeczke rozczarowana, poniewaz peeling Farmony pachnial tak intensywnie i slodziutko, natomiast to maslo troche slabiej. Wieczorem posmarowalam sie nim od stop do glow i na ciele maslo pachnie troche inaczej niz gdy powachamy je prosto z opakowania, mnie sie bardzo podoba, wiec zmienilam o nim zdanie radykalnie ;) Pozniej ogladalam film na komputerze w moim niewielkim pokoju i caly pokoj pachnial cynamonem ;)

Maslo ma delikatny, brudnawy kolor. Konsystencja jest dosc rzadka jak na maslo, myslalam, ze bedzie bardziej zbita i gesta, ale kosmetyk bardzo szybko sie wchlania i za to kolejny plus ;)

Jesli chodzi o nawilzanie, to ja nigdy nie mialam problemu ze sucha skora, maslo kupilam bardziej dla zapachu, po prostu uwielbiam sie nim smarowac i nie wyobrazam sobie nie uzyc go po wzieciu prysznica ;)

Na pewno nie kupie ponownie, poniewaz jak juz pisalam wybor tego typu kosmetykow jest OGROMNY    a mam zamiar kupic sobie jeszcze maslo waniliowe, czekoladowe, kokosowe...;) Uwielbiam slodkie zapachy, wiec mam w czym wybierac ;))