sobota, 22 września 2012

FLOS-LEK - Masło do ciała Karite i Olej Babassu

Dzisiaj za oknem okropna pogoda, nie ma co robić wiec siedzę w domu przed 
komputerem i piszę nową recenzję oraz czytam Wasze posty ;) 

Masło ma 240ml i kosztuje 25zł. 

Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Dimethicone, Cyclomethicone, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Octyldodecanol, Hydrogenated Polyisobutene, Lanolin Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Parfum, Methylparaben. Propylparaben. Cl 47005, Cl 42090, Cl 14700, Citronellol.

W skład preparatu wchodzą:
Masło Shea – balsam otrzymywany z afrykańskiego drzewa masłoszowego, działa łagodząco, 
jest naturalnym filtrem UV i neutralizatorem wolnych rodników.

Olej z nasion babassu – dobrze się wchłania i ma lekką konsystencję, nie powoduje zatykania porów. 

Olej słonecznikowy – działa zmiękczająco i wygładzająco na skórę.

Oliwa z oliwek – otrzymywana poprzez tłoczenie oliwek na zimno, 
odżywia skórę i pozostawia na niej film ochronny.

Ekstrakt z noni – bogaty w odżywcze węglowodany i aminokwasy, działa wzmacniająco i regeneracyjnie, 
szczególnie korzystnie działa na skórę suchą, alergiczną i wrażliwą


Masło ma bardzo fajne opakowanie, nie posiada folii zabezpieczającej, zamiast niej ma plastikowe pokrycie, które jest naprawdę bardzo dobrym pomysłem, masełko nigdy nie wydostaje się z opakowania a zapach cały czas jest taki sam, nie słabnie dzięki temu dobremu zabezpieczeniu.


Opis producenta

Wcześniej miałam masło Flos-Lek waniliowo-czekoladowe i stwierdziłam, że teraz na jesienne, zimne wieczory masełko będzie idealne ze względu na swoją bardzo treściwą konsystencję.Masło Karite ma identyczną konsystencję, jest naprawdę tłuste, treściwe, bogate i gdy smaruje nim ciało to czuję, że jest ono świetnie 
natłuszczone, nawilżone i odżywione. 

Masło ma zielony, taki jakby pistacjowy kolor. Jeśli chodzi o zapach to do końca nie wiem jak go określić ;) Jest słodki, ale jednocześnie taki orzeźwiajacy, delikatny, lekki. Nie mam porównania do tego zapachu, nigdy wcześniej się z takim nie spotkałam. Zapach jest ładny, ja jednak spodziewałam się czegoś innego i troszkę się rozczarowałam, bo lubię taki efekt "wow" gdy otwieram masełko i wącham je a tutaj taki efekt nie wystąpił ;D Masełko po prostu ładnie pachnie i tyle.



Jak już pisałam masło ma naprawdę bogatą konsystencję, troszkę ciężko się wchłania i pozostawia tłusty 
film na skórze, dlatego idealnie sprawdzi się teraz na coraz chłodniejsze wieczory. 

Masełko naprawdę świetnie nawilża moją skórę, odżywia ją i natłuszcza. Nie mam problemów ze suchą skórą i to masło sprawuje się chyba najlepiej ze wszystkich maseł, których do tej pory 
używałam a uwierzcie mi, że było ich naprawdę mnóstwo ;)

Jedynym minusem tego masła jest cena oraz wydajność. Mnie to masło starcza na jakieś 3 tygodnie codziennego stosowania a kosztuje 25zł, więc nie należy do zbyt tanich, ale jest naprawdę świetne i czasem można sobie pozwolić ;))
 

Na pewno skuszę się na inne zapachy, mam ochotę na truskawkę z poziomką oraz wiśnię, bo to chyba jakaś nowość i muszę ją wypróbować, mam nadzieję, że masła będą ładnie pachniały ;) Ja polecam je z czystym 
sumieniem, naprawdę warto wypróbować! ;)

8 komentarzy:

  1. uwielbiam te masła, co prawda mam inne warianty zapachowe, ale są cudowne, no cena mogłaby być mniejsza;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze żadnego masła do ciała z tej firmy nie miałam ale trzeba będzie to zmienić. Tym bardziej, że nadchodzą chłodne dni. Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kupiłam liczi i arbuz, ciekawe jak się spisze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tego masełka jeszcze nie używałam, ale zapowiada się ciekawie - może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeżeli chodzi o masła, to wolę te z Fennel...Pachną zabójczo a chyba skład trochę prostszy...To ma co prawda sporo naturalnych ekstraktów, ale też masa chemii...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie wiedziałam , że mają w swojej ofercie masło do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdybym regularnie używała maseł i balsamów to może bym się skusiła, jednak gdy zużycie jednego zajmuje pół roku to kolejka następnych się zrobiła ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny kolor...ciekawa jestem zapachu :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania, wszystkie komentarze czytam i odpowiadam na pytania! ;) Komentarze typu "Obserwujemy?" albo "Zapraszam do mnie na rozdanie" będą usuwane. Jeśli Twój blog mi się spodoba to sama do niego zajrzę ;)