sobota, 17 listopada 2012

Vipera Face - Puder prasowany

Na ten puder miałam ochotę już od bardzo dawna, ale nie mogłam go nigdzie znaleźć.
Jakiś miesiąc temu byłam na zakupach i zobaczyłam go w niewielkim osiedlowym sklepiku
i wzięłam bez zastanowienia, bo po prostu musiałam go przetestować ;)

Puder kupiłam za około 20zł, ma 15g. Mam odcień 606, według mnie jest najjaśniejszy.


Puder ma śliczne opakowanie, od razu przykuło moją uwagę. Jest bardzo solidne,
niewielkie, puder posiada spore lusterko i fajną gąbeczkę. Jeśli już miałabym
się czepiać to gąbeczkę trochę ciężko jest wyjąć, bo nie posiada żadnych takich
"uchwytów", ale to taki niewielki minus ;)



Pudru używam od jakiegoś miesiąca. Puder jak do tej pory jest moim ulubionym 
pudrem w kamieniu! Jestem z niego naprawdę bardzo, ale to bardzo zadowolona!
Kosmetyk świetnie sprawdza się do poprawek w ciągu dnia, ale robię nim też makijaż
rano i utrzymuje się na twarzy naprawdę długo. Jeśli chodzi o mat to jest trochę słabiej,
muszę robić poprawki koło południa, ale i tak zawsze musiałam, bo mam cerę przetłuszczającą
się. Puder naprawdę świetnie wygląda na twarzy - kolor 606 jest dla mnie idealny, chociaż
nie obraziłabym się jakby był trochę jaśniejszy ;) 

Puder świetnie stapia się z podkładem,  twarz wygląda na bardzo gładką, aksamitną, delikatną. Nie ściera się, nie schodzi nieestetycznie z twarzy, nie podkreśla suchych skórek. Twarz wygląda naprawdę bardzo ładnie, puder jest moim zdaniem dość mocno kryjący i należy uważać żeby nie przesadzić, bo może się pojawić efekt maski.  Czasem używam go solo, bez podkładu i radzi sobie równie dobrze, jednak wolę użyć wcześniej niewielkiej ilości podkładu, bo mam niewielkie problemy z cerą a puder idealnie ich nie zakryje. Kosmetyk ma bardzo ładny zapach - taki kwiatowy, nie spotkałam się jeszcze nigdy z tak ładnie pachnącym pudrem do twarzy ;) Puder ma taką kremową, miękką konsystencję, bardzo podoba mi się jego formuła.




 Z pudru jestem naprawdę bardzo zadowolona, nigdy bym nie przypuszczała, że będzie
aż tak dobry, opłacało się go szukać i chodzić po tylu sklepach ;P Puder już prawie mi się
kończy i mam zamiar kupić kolejne opakowanie, chyba pierwszy raz w życiu kupię kolejne
opakowanie tego samego pudru prasującego, więc jak widać naprawdę mi się spodobał ;)


2 komentarze:

  1. Wydaje się być ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam go kiedyś i nawet lubiłam, ale od jakiegoś czasu używam tylko sypkich pudrów transparentnych ;)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania, wszystkie komentarze czytam i odpowiadam na pytania! ;) Komentarze typu "Obserwujemy?" albo "Zapraszam do mnie na rozdanie" będą usuwane. Jeśli Twój blog mi się spodoba to sama do niego zajrzę ;)