czwartek, 17 maja 2012

L`biotica Biovax - intensywnie regenerująca maseczka do włosów ciemnych

Maseczki Biovax używałam około 2 tygodni i już mi się skończyła -to chyba mój rekord zużycia maseczki w dwa tygodnie! Postanowiłam więc napisać recenzję, bo u mnie cały dzień pada i w sumie to mam troszkę wolnego czasu z czego jestem bardzo zadowolona ;)) Recenzję tej maseczki chciałam dodać już dobre kilka dni temu, jednak ostatnio w ogóle nie działa mi internet i nie dałam rady dodać nowego postu...

Kilka słów ode mnie:
Pojemność: 250ml
Kolor: żółty, ma w środku takie delikatne, mieniące się w słońcu drobinki
Konsystencja: gęsta, zbita, maseczka jednak dobrze się rozprowadza
Zapach: brzoskwiniowy, delikatny, długo utrzymujący się na włosach
Wydajność: zużyłam w niecałe 3 tygodnie, więc raczej słaba...
Dostępność: apteki
Cena: ok. 20zł, ja kupiłam w przecenie za 14zł

Opis producenta: 
Tajemnicą skuteczności maseczki regenerującej BIOVAX do włosów ciemnych są jej składniki: ekstrakt z alg brunatnych, proteiny jedwabiu, olejek ze słodkich migdałów, miód, henna i filtr UV. Algi brunatne zawierają związki jodu, potas, magnez, wapń, żelazo oraz witaminy: B1, B2, C, K. Nasilają one syntezę keratyny, co zapobiega nadmiernej łamliwości włosów. Składniki aktywne maseczki łatwiej wnikają do wnętrza włosa dzięki hennie, która sprzyja odnowieniu jego naturalnej pigmentacji. Zawarty w maseczce BIOVAX filtr UV dodatkowo zabezpiecza ciemne włosy przed płowieniem.

Skład: 
Aqua, Cetyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol (and) Ceteareth-20, Pronus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Acetylated Lanolin, Glycerin, Lawsonia Inermis Extract, Mel (Honey) Extract, Hydrolyzed Silk, Polyquaternium-59 (and) Butylene Glycol, Parfum, Mica (and) Titanium Dioxide (and) Iron Oxides, Fucus Vesiculosus Extract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Citric Acid, Linalool, Hexyl Cinnamal
 


Maseczkę kupiłam w przecenie za 14zł, na pewno nie dałabym za nią ponad 20zł, uważam, że to za dużo, bo maseczka cudów nie zdziała, ale od początku...

Maseczka jest przeznaczona do włosów ciemnych, intensywnie regeneruje. Ja mam włosy jasne, na szczęście nie zauważyłam, żeby maseczka przyciemniła mi włosy. Jeśli chodzi o intensywną regenerację - z tym się nie zgadzam - jak dla mnie maseczka działa tak samo jak odżywki do włosów za niecałe 10zł, więc szkoda przepłacać.


Bardzo podoba mi się to, że do maseczki dołączony jest czepek i serum wzmacniające - producent o nas dba i te dodatki bardzo mi się podobają, czepek jest przydatny i teraz na wszystkie odżywki nakładam go na jakąś godzinkę dzięki czemu włoski lepiej się regenerują.

 
Konsystencja maseczki jest bardzo fajna - gęsta, zbita, dzięki czemu łatwo się ją aplikuje na włosy i nic nie spływa po dłoniach. Maseczka ma żółty kolor, w środku delikatne, mieniące się drobinki (zastanawiam się, po co one w niej są). Ładnie pachnie - brzoskwiniowo, ale niezbyt słodko, zapach utrzymuje się na włosach naprawdę długo, z czego nie jestem zbyt zadowolona, bo dla mnie za długo i czuję go cały czas...


Nie podoba mi się opakowanie - otwór w maseczce jest za mały i gdy kosmetyk się kończył to ciężko mi było go wydobyć ręką, otwór powinien być większy. Maseczka ma dobre otwieranie, nie wylewa się, jest szczelnie zamknięta, łatwo się ją otwiera. 


Jeśli chodzi o samą maseczkę, to jak wspominałam wystarczyła mi na niecałe 3 tygodnie na mniej więcej 6-7 razy. A jeszcze raz pozwoliłam nałożyć ją mamie, to będzie z około 8 razy ;D Nakładałam na jakąś godzinkę pod dołączony czepek. Włosy pachną po tej maseczce bardzo długo. Jeśli chodzi o efekty to właśnie tutaj się zawiodłam, bo oczekiwałam czegoś lepszego a maseczka jest podobna do odżywek, których używam na codzień, które kosztują około 10zł. Maseczka nie zregenerowała moich włosów. Po maseczce włosy ładnie się układały, były błyszczące, lekkie i nie elektryzowały się ani nie puszyły. Jednak taki efekt uzyskuję po stosowaniu praktycznie każdej odżywki czy maski. 

Podsumowując:
Maseczkę kupiłabym ponownie, jeśli będzie w takiej cenie, ale w regularnej nie kupię jej na pewno. Mam jednak ochotę na mleczną i do włosów zniszczonych, ciemnej na razie nie kupię ponownie. Widziałam jednak ostatnio te maseczki w saszetkach za niecałe 3zł i mam zamiar kupić sobie z 2 saszetki, wypróbować i dopiero wtedy zobaczę czy kupić pełnowymiarowe opakowanie.

9 komentarzy:

  1. Miałam tę l'bioticę. Lubiłam ją. I starczyła mi na kilka miesięcy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt wydajność słaba ;/ Ja miała tą do suchych i zniszczonych i też praktycznie nie było oszałamiających efektów ;/ Teraz kupiłam tą do włosów słabych i wypadających :) Mam nadzieję , że się nie zawiodę ma fajne opinie na KWC :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja miałam do włosów farbowanych, jedno opakowanie starczyło mi na 2 miesiące (używałam raz w tygodniu) i baaaaaaaaaaaaardzo ją polubiłam :D ale niestety nie za cenę regularną :)
    jeśli będzie w promocji to zdecydowanie kupię :D

    pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam wersję z proteinami mlecznymi, nawet całkiem całkiem, choć spekatkularnych efektów nie zauważyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. no tak ma swoje plusy i minusy - spodziewalam sie ze efekty beda lepsze... - masz racje slabo wydajna co jest duzym minusem - ale Twoja recenzja bardzo rzetelna, solidna i podobala mi sie - pozdrawiam pa:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku! Dzięki za czujność, ona kosztuje 9,69 zł. Przez nieuwagę podciągnęłam jej trochę cenę :D Już to skorygowałam ;))
    A maski Biovax również bardzo lubię, zużyłam kilka opakowań. Ta do włosów zniszczonych jest rewelacyjna. Z proteinami mlecznymi trochę obciąża, trzeba z nią uważać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślałam że ze względu na moją miłość do jogurtów o tym smaku , kosmetyki będą równie świetne ale myliłam się . Istna masakra :/

    OdpowiedzUsuń
  8. ja miałam kiedyś jakąś ale nawet już nie pamiętam jaką konkretnie- teraz się tyle tych wersji porobiło, ze sama się gubie :P

    OdpowiedzUsuń
  9. ja ją mam i lubię jej używać-efekty też widzę:)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania, wszystkie komentarze czytam i odpowiadam na pytania! ;) Komentarze typu "Obserwujemy?" albo "Zapraszam do mnie na rozdanie" będą usuwane. Jeśli Twój blog mi się spodoba to sama do niego zajrzę ;)