Maseczka do rak Oriflame Hand Treatment Mask

I kolejny juz kosmetyk wygrany w konkursie ;) Tym razem jest to maseczka do rak Oriflame Hand Treatment Mask. Maseczka kosztuje okolo 15zl, ma 75ml. Jest ona w bardzo ladnym, nieduzym pojemniczku z ktorego mozemy wydobyc kosmetyk az do ostatniego uzycia.

Maseczka slicznie pachnie, tak miglalowo i bardzo intensywnie. Kolor ma bialy, jakby polprzezroczysty i nie jest zbyt gesta.

Uzylam jej na razie jakies 6 razy. Uzywam jej 2 razy w tygodniu. Nigdy nie mialam problemow z dlonmi, chociaz nie uzywam zadnych kremow to one i tak sa bardzo delikatne dlatego nie wiem w ogole czy moja recenzja bedzie dla kogos przydatna ;) Dlonie na nastepny dzien sa mieciutkie, odzywione, nakladam rowniez na skorki wokol paznokci i tam maseczka tez dziala, bo miewam problemy ze skorkami. 2 razy uzyl jej moj tata, ktory ma problemy z szorstkimi i suchymi dlonmi, nalozyl sobie dosc gruba warstwe i stwierdzil, ze bardzo fajna ta maseczka tak samo jak krem Nivea, ktory wygralam (jutro recenzja;)). Powiedzial tez, ze bedzie jej czesciej uzywal i dzisiaj chyba tez mu dam, poniewaz mnie nie jest zbyt przydatna a tacie sie przyda  a maseczka dziala, bo zauwazyl roznice po uzyciu ;)