Podkład Bell Multi Mineral ma 30g i kosztuje około 15zł. Zawiera filtr UVB. Ja dostałam w prezencie do tego podkładu korektor w sztyfcie, teraz już chyba tak nie sprzedają.
Ja swój podkład już rozcięłam, ponieważ chciałam zobaczyć ile jeszcze go jest i było go jeszcze ponad połowę, ale już go nie używam, dałam mamie, której kolor też się nie podoba więc też go nie używa ;)
Mój kolor podkładu to 1 Light beige. Wybrałam najjaśniejszy, który na twarzy robi się żółty! Kolor tego podkładu jest okropny, wyglądam jakbym była chora...Boje się pomyśleć jakie są ciemniejsze odcienie.
Podkład ma fajne opakowanie, ma fajną końcówkę, dzięki której możemy zaaplikować tyle podkładu ile potrzebujemy, nic nie wydostaje się z opakowania
Producent pisze:
Fluid matująco-kryjący z kompleksem mineralnym. Idealnie kryje, długotrwale matuje. Efekt: Naturalnie zdrowa, promienna cera.
Synergiczna kompozycja trzech minerałów - miedzi, cynku i magnezu tworzy Mineral Complex, który:
- pobudza skórę do odnowy,
- chroni przed wolnymi rodnikami,
- pomaga na dłużej zachować cerze naturalny blask i młodzieńczy wygląd.
Specjalne mikrogąbeczki pochłaniają nadmiar wilgoci z naskórka, zapewniając perfekcyjny i długotrwały efekt matowej skóry. Odpowiednio dobrane pigmenty gwarantują idealne pokrycie niedoskonałości cery.
Zawiera wit. C i E oraz filtr UVB, chroniący skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.
Jeśli chodzi o mnie moje odczucia to mogę się zgodzić tylko z tym, że fluid dość mocno kryje. Jednak u mnie tworzy na twarzy okropną maskę! Moja skóra nie dość, że jest żółta to jeszcze nienaturalnie wygląda, podkład podkreśla suche skórki i idealnie podkreśla to, co akurat chciałabym ukryć...Ma dość gęstą konsystencję, taką jakby kleistą, dość ciężko się go rozprowadza. Matowienia skóry również nie zauważyłam, bez dobrego kremu matującego i pudru się nie obeszło.
Ja podkładu nie polecam, nie zauważyłam żadnego plusa w tym podkładzie. Używałam go co prawda jakiś tydzień, dłużej nie dałam rady, bo moja twarz po jego użyciu wyglądała okropnie...
Kojarzy mi się z takimi podkładami za piątkę z bazarków no name.
OdpowiedzUsuńA ja go kiedyś używałam i był ok. Kolor był jasny i dobrze się z moją cerą komponował. Faktycznie mat kiepski, ale u mnie wyglądał na twarzy dość naturalnie i nie ciemniał (a to się u mnie często zdarza). Tak więc ja byłam z niego nawet zadowolona.
OdpowiedzUsuńJak widać każdemu co innego służy i się podoba, dlatego właśnie jeśli chodzi o podkłady i np. kremy do twarzy to nigdy nie czytam recenzji innych, bo każdy ma inną cerę i inne problemy ;)
Usuńdziękuję bardzo, ok również obserwuję :)
OdpowiedzUsuńno nie wygląda zachęcająco, dzięki za odwiedziny u mnie i również dodaję do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńLubię Bell, ale jak widzę na ten podkład się lepiej nie decydować xd.
OdpowiedzUsuńfaktycznie wydaję się ciemny.
OdpowiedzUsuńNie miałam go.
OdpowiedzUsuńtez nie miałam ;) zapraszam do siebie ;) ja już Cię obserwuję i liczę na to samo ;) buźka
OdpowiedzUsuńbardzo trudno jest znaleźć idealny podkład ;(
OdpowiedzUsuńa co do plasterków, to szkoda, ze u Ciebie nie zadziałały. Oczywiście też obserwuję i będę tu wpadać częściej :) Mam nadzieję, że Ty również będziesz mnie czasem odwiedzać. Pozdrawiam i zapraszam ponownie ;)
ja go kiedyś miałam, ale kolor był za ciemny :( ogolnie nie jestem przekonana do podkładów tej firmy ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
ciemny ciemny :)
OdpowiedzUsuńja również nie jestem przekonana co do ogólnie kosmetyków tej firmy :)
Zapraszam do nas na rozdanie ! Naprawdę warto :)
http://mode-moi-sell.blogspot.com/2012/02/rozdanie-w-stylu-marilyn-monroe.html
Pozdrawiam
Jak podkreśla suche skórki to odpada:)
OdpowiedzUsuńRównież miałam ten fluid i tez nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńInteresujący blog.
obserwuje i zapraszam ównież do obserwowania mojego bloga;)
Pozdrawiam:*
Dzięki za obserwację, też będę tu zaglądać (;
OdpowiedzUsuńPodkładów Bell nigdy nie używałam, ale nie znalazłam chyba jeszcze pozytywnej opinii na ich temat..
Pozdrawiam!
kolor taki jakiś nienaturalny...
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam go;)
OdpowiedzUsuńObserwuję, liczę na to samo i zapraszam na najnowszy wiersz!:*
świetnie, że podzielasz mój zachwyt ;) uwielbiam ten olejek i nie zrezygnuję z niego prędko :)
OdpowiedzUsuńjest ok, a wy tylko zrzędzicie
OdpowiedzUsuńja mam inny i jest ok
OdpowiedzUsuńwpadnij do mnie http://g-kosmetyki.blog.pl/