U mnie przygotowania do świąt idą pełną parą a ja znalazłam kilka minut na napisanie kolejnej recenzji ;) Tym razem padło na puder mineralny Bell, który kupiłam daawno temu i tak jakoś sobie o nim przypomniałam robiąc porządki w łazience ;))
Puder mineralny Bell kosztuje około 15zł i ma 9g. Posiadam odcień 033. Puder nie posiada żadnej gąbeczki czy też aplikatora co u mnie na minus, bo kupiłam ten puder do poprawek w ciągu dnia, zazwyczaj używam pędzla, ale gąbeczka jest wtedy wygodniejszą opcją, musiałam więc sama dokupić sobie gąbeczkę.
Puder ma na wierzchu taki wzór, coś jakby plastry miodu,
mnie ten wzór już się starł w skutek używania
Skład
Opis producenta:
Ten lekki, ultradelikatny puder tworzy na skórze niewidzialną warstwę absorbującą sebum, aby makijaż wyglądał świeżo przez cały dzień.
Oparta na minerałach formuła przeznaczona jest dla wszystkich rodzajów skóry, w tym również dla skóry wrażliwej. Kosmetyk zawiera witaminę E znaną jako witamina młodości.
Aksamitna formuła pudru z minerałami optycznie zmniejsza niedoskonałości skóry i zapewnia zdrowy wygląd cery. Puder idealnie wykańcza makijaż, pozostawiając skórę gładką i matową. Ładnie wyrównuje koloryt i pozostawia na skórze satynowy film.
Moja ocena:
Jak już pisałam puder ten kupiłam do poprawek w ciągu dnia, rano zazwyczaj używam pudrów sypkich, których jestem wielką fanką. Ten puder raczej się nie sprawdził, gdyż za bardzo widać go na twarzy, nawet gdy nakładam niewielką ilość to puder widać na twarzy a ja lubię naturalny wygląd, dlatego tego pudru używam bardzo rzadko i szukam jakiegoś zamiennika na jego miejsce. W dodatku puder ciemnieje na mojej twarzy, co bardzo mi się nie podoba. Natomiast matuje ładnie i na dość długo, jest też trwały i długo utrzymuje się na twarzy. Ja jednak wolę delikatniejsze, transparentne pudry sypkie, które matują skórę i nie widać na twarzy. Opakowanie pudru jest bardzo trwałe, ma fajne, mocne zamknięcie dzięki czemu wiem, że puder nie otworzy się np. w torebce. Tego pudru na pewno więcej nie kupię.
Nie lubie wlasnie takiego pudru co bardzo widac go na twarzy ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że go widać :)
OdpowiedzUsuńTo ja też dodaje :)
Ps. nie wiem moze coś blog szwankuje ale nie wyświetlasz mi sie w obserwowanych :(
Zastanawiałam się nad jego zakupem, ale Twoja recenzja, jak kilka innych powoli mnie zniechęca, więc pewnie się nie zdecyduje :)
OdpowiedzUsuńJak widać go na twarzy to odpada,aktualnie używam tego z maybelline affinitone i też go widać na twarzy,więc chyba wrócę do sypkiego z My Secret:))
OdpowiedzUsuńja używam z rimmela aktualnie :)
OdpowiedzUsuńJa używam właśnie mineralny puder Joko i jak narazie jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie używam pudrów ani podkładów ;) ale czasaaami na jakies wyjsci np. na imprezę preferuję sypkie pudry ;)
OdpowiedzUsuńnie mam zbyt wiele do powiedzenia w tym temacie, ponieważ ogółem nie używam pudrów żadnych :) ale przynajmniej będę wiedziała, jaki omijać, jak już używać zacznę haha :)
OdpowiedzUsuńno i również dodaję do obserwowanych :)
dzięki za przestrogę, wiem by omijać ten puder z daleka :)
OdpowiedzUsuńMiałam puder z tej firmy , i także jestem niezadowolona . Ale teraz staram dobierać kolor troszkę jaśniejszy od mojej karnacji i wtedy jest całkiem ok ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://ciekawyswiatroki.blogspot.com/
Oraz życzę Wesołych świąt Wielkanocnych ;))Obserwuje ;**
ja używam obecnie maybelline affinitone ;) bell jakoś mnie nigdy nie zachęcał ;D
OdpowiedzUsuńps. obserwuję ;)
jest do niczego
OdpowiedzUsuńMiałam go kupić, ale jednak zrezygnuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wesołych świąt :)
Nienawidzę jak puder ciemnieje w ciagu dnia :/
OdpowiedzUsuń