Daaawno temu, chyba zeszłego lata kupiłam sobie moje pierwsze masło do ciała Perfecta.
Było to masło czekoladowe. I było to najgorsze masło jakie kiedykolwiek miałam. Lepka konsystencja, rolowanie, robienie plam...to były "atuty" tego masła. Jednak nie zniechęciło mnie to do zakupu kolejnego masła do ciała Perfecta - masła kakaowego. Chciałam je po prostu przetestować i przekonać się czy tak samo jak poprzednik będzie jedną wielką tragedią. I właśnie dzisiaj zabrałam się za napisanie o nim recenzji, więc przekonacie się jakie mam zdanie ;)
Masło do ciała ma 225ml. Kupiłam je za 11zł na promocji, normalnie kosztuje około 14-15zł.
I z tego masła jestem całkiem zadowolona, w porównaniu do poprzednika jest o niebo lepsze.
Zimą mam lekkie problemy z suchą, ściągniętą skórą całego ciała i masło poradziło sobie całkiem dobrze, jak na kosmetyk drogeryjny to naprawdę przyzwoicie nawilża i odżywia, więc pod względem działania jestem zadowolona. Masło wystarczyło mi na jakieś 3 tygodnie, u mnie to norma ;)
Opis producenta
Skład
Jeśli chodzi o zapach - podoba mi się, jednak nie jest jakiś rewelacyjny. Jak dla mnie to nie jest raczej kakaowy zapach, bardziej przypomina mi migdały z miodem i mlekiem, pachnie moim zdaniem praktycznie tak jak maseczka migdałowo-miodowa Perfecta, którą uwielbiam ;) Zapach jest przyjemny, troszkę chemiczny, nie utrzymuje się zbyt długo na skórze i nie jest zbyt intensywny
Konsystencja masła jest idealna na zimę. Masło tak samo jak masło czekoladowe Perfecta ma konsystencję budyniu, jest dość gęste jednak rozprowadza się idealnie i szybko wchłania. Pozostawia trochę lepki film na skórze, jednak zimą mi to nie przeszkadza a latem na pewno
go nie kupię, bo będzie zbyt treściwy. Konsystencja jak najbardziej na plus.
Jak widać konsystencja jest naprawdę taka maślana, gęsta, bardzo lubię
takie treściwe masła do ciała o takiej konsystencji
Podsumowując - masło jest całkiem fajne, nie zawiodłam się tak jak przy maśle czekoladowym. Mam zamiar kupić jeszcze masło z tej serii o zapachu wanilii z pomarańczą, bo jestem ciekawa jego zapachu. Masełko polecam, bo jest tanie, łatwo dostępne i naprawdę przyzwoite ;)