Na tą pomadkę miałam ochotę już od dawna i gdy ostatnio ją zobaczyłam to po prostu musiałam kupić ;) Wcześniej miałam dwie inne pomadki Nivea: Fruity Shine i Pearly Shine, które nie przypadły mi do gustu, ale postanowiłam dać Nivea jeszcze jedną szansę ;)
Opis producenta:
Innowacyjna pomadka Nivea łączy intensywnie nawilżającą formułę z
ekstraktami owoców bogatymi w witaminy, tak aby Twoje usta były gładkie,
podkreślone i wyglądały zdrowo. Intensywnie nawilża dzięki zawartości
witamin C i E oraz prowitaminie B5
Nadaje ustom delikatny odcień i apetyczny, owocowy zapach
Chroni przed promieniowaniem UV i UVB
Nadaje ustom delikatny odcień i apetyczny, owocowy zapach
Chroni przed promieniowaniem UV i UVB
Skład:
Polyisobutene, Ricinus Communis Seed Oil, Octyldodecanol,
Pentaerythrityl Tetraisostearate, Hydrogenated Polydecene, Candelilla
Cera, Butyrospermum Parkii Butter, Cera Microcristallina, Isopropyl
Palmitate, Synthetic Wax, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Polyglyceryl-3
Diisostearate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Persea Gratissima Oil,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Rubus Idaeus Juice, Vaccinium Macrocarpon
Fruit Juice, Panthenol, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Aqua,
Glycerin, Neohesperidin Dihydrochalcone, BHT, Glyceryl Stearate,
Glyceryl Oleate, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Aroma,
CI 77891, CI 15985, CI 15850, CI 45380 (24.09.2011.)
Pomadka Nivea Vitamin Shake z żurawiną i maliną kosztuje około 8zł, ma 4,8g. Jest marmurkowa, moim zdaniem wygląda to ślicznie, takie fajne kolorki ma ;) Bardzo ładnie pachnie - jak syrop malinowy, nie czuję wcale żurawiny, bardzo się z tego cieszę, bo jakoś nie przepadam za jej zapachem. Zapach długo utrzymuje się na ustach i cały czas czuję go pod nosem ;)
Pomadka daje delikatny kolorek, zależy na jaki trafimy, bo tam, gdzie jest biała część to daje tylko delikatny połysk, natomiast ta różowa część daje delikatny, ciemno-różowy kolor, który bardzo mi się podoba, jest idealny na co dzień. Nie klei się, jest taka miękka i łatwo się ją rozsmarowuje. Niestety na ciepłe dni muszę ją nosić gdzieś głęboko w torbie albo zostawić w domu, bo już raz prawie mi się rozpuściła pod wpływem ciepła, ale tak to już jest z tego typu pomadkami.
W skład pomadki wchodzi koktajl witamin B5+C+E oraz filtry UVA i UVB (SPF10). I ta pomadka naprawdę pielęgnuję! Do tej pory miałam zastrzeżenia do pomadek Nivea, bo wcale nie pielęgnowały moich ust, natomiast ta pomadka nie dość, że zastępuje mi błyszczyk to jeszcze ładnie wygładza usta, nawilża je, czuje, że są odżywione i miękkie. Jednak wiadomo, że to tylko pomadka i na pewno nie będzie działać tak dobrze jak balsam Tisane czy Carmex, jednak jak na tego typu pomadkę nawilża i odżywia bardzo dobrze. Używam jej również pod błyszczyk i tutaj też dobrze się sprawuje.
Pomadka jest niesamowicie wydajna, używam jej kilkanaście razy dziennie (już nad tym nie panuję, robię to odruchowo;)), używam jej od około miesiąca a mam jeszcze ponad połowę.
Podsumowując - pomadkę polecam jak najbardziej, warto przetestować, ja do tej pomadki nie mam najmniejszych zastrzeżeń i na pewno zagości u mnie na dłużej, nie mam zamiaru się z nią rozstawać ;) Mam jeszcze ochotę na pomadkę Velvet Rose i też ją przetestuję przy najbliższej okazji, mam nadzieje, że również mi się spodoba.