Na ten olejek polowałam już od dłuższego czasu, żeby kupić ten migdały i papaja musiałam odwiedzić aż 3 Rossmanny, ponieważ w pierwszym był tylko jakiś cutrusowy, w drugim nie było żadnego a w trzecim były wszystkie ;) Zastanawiałam się jeszcze nad olejkiem Granat i Aloes, kupiłam sobie taką maseczkę, więc pomyślałam, że jak taki zapach już będę miała to chcę mieć olejek Migdały i Papaja ;)
Olejek ma świetny skład, czegoś takiego szukałam i dziwię się teraz, że tak późno go odkryłam ;)
Ma bardzo fajne opakowanie, co prawda jest szklane i raz prawie go upuściłam, na szczęście mam dobry refleks i olejkowi nic się nie stało ;) Dozowanie jest również bardzo łatwe, ponieważ za jednym potrząśnięciem buteleczki wylewa się mała kropelka, więc nie ma mowy o tym, że nabierzemy na raz za dużo olejku ;)
Olejek ma 100ml, kosztował niecałe 14zł. Pachnie słodko, jak landrynki, jednak zapach nie utrzymuje się zbyt długo. Ma delikatny, żółty kolor.
Ja olejek kupiłam z myślą o używaniu go do olejowania włosów, do ciała go nie używałam i raczej nie będę, czasami wieczorem nakładam też niewielką ilość na rzęsy jako odżywkę i tutaj sprawdza się bardzo fajnie ;) Raz nałożyłam go na skórę między brwiami, ponieważ była bardzo wysuszona i po jednej aplikacji problem zniknął, więc do metody mycia twarzy olejem pewnie nadawałby się świetnie, jednak mnie ta metoda zapycha pory, dlatego nie mogę sobie pozwolić na takie rzeczy ;)
Jeśli chodzi o włosy to dla mnie olejek jest rewelacyjny! Odkąd zaczęłam go używać moje włosy wyglądają o niebo lepiej, ale to nie tylko dzięki temu olejkowi. Przeszłam też na kurację bezsilikonową i zaczęłam lepiej dbać o swoje włosy i myślę, że to wszystko ma bardzo dobry wpływ na kondycję moich włosów.
Jeśli chodzi o włosy to olejuje je tym olejkiem 2-3 razy w tygodniu na co najmniej 2 godziny przed myciem. Czasami, gdy nie mam czasu nakładam jeszcze dosłownie dwie kropelki olejku na wilgotne włosy po myciu, na połowę długości, najwięcej na końcówki i tutaj sprawuje się również rewelacyjnie, włosy ładnie się układają, są miękkie.
Jeśli chodzi o włosy to dla mnie olejek jest rewelacyjny! Odkąd zaczęłam go używać moje włosy wyglądają o niebo lepiej, ale to nie tylko dzięki temu olejkowi. Przeszłam też na kurację bezsilikonową i zaczęłam lepiej dbać o swoje włosy i myślę, że to wszystko ma bardzo dobry wpływ na kondycję moich włosów.
Jeśli chodzi o włosy to olejuje je tym olejkiem 2-3 razy w tygodniu na co najmniej 2 godziny przed myciem. Czasami, gdy nie mam czasu nakładam jeszcze dosłownie dwie kropelki olejku na wilgotne włosy po myciu, na połowę długości, najwięcej na końcówki i tutaj sprawuje się również rewelacyjnie, włosy ładnie się układają, są miękkie.
Odkąd zaczęłam używać tego olejku moje falowane włosy nie są już takie napuszone, ale ładnie wygładzone, skręt włosów wygląda teraz naprawdę dobrze, jest bardziej widoczny a włosy są miękkie, sypkie, gładkie i wyglądają na naprawdę zdrowe, wszyscy zaczęli mi mówić, że mam śliczne włosy i pytają teraz jak o nie dbam, więc coś w tym musi być ;)
Olejek nakładam również na skórę głowy, ale tylko od czasu do czasu, ponieważ na skórę głowy kupiłam wodę brzozową Isana i mam nadzieję, że będzie się dobrze sprawować ;) Nie mniej jednak na skórę głowy olejek nadaje się również.
Jest bardzo wydajny, używam go co prawda od jakiś 2 tygodni i nie ubyło mi jeszcze praktycznie nic, ale w sumie na włosy potrzeba go bardzo mało, myślę, że gdybym chciała używać go na całe ciało to skończyłby się dość szybko.
Jak najbardziej go polecam, następnym razem wypróbuję wersje Granat i Aloes, ale olejek na pewno szybko mi się nie skończy ;) Niedługo będzie również recenzja maseczki Alterra Granat i Aloes, która również mnie zachwyciła, ale o tym w nastepnej recenzji ;)